Wracam do blogowania! Kurczę, ostatni post był w sierpniu, a teraz prawie listopad i nawet nie wiem od czego zacząć. Dużo się działo prze...

Wracam do blogowania! Kurczę, ostatni post był w sierpniu, a teraz prawie listopad i nawet nie wiem od czego zacząć.

Dużo się działo przez te trzy miesiące. Mam pomysł na serię postów z różnych wyjazdów, trochę będę też pisać co u mnie słychać i pewnie wpadnie jakiś post o dobrym (albo złym) filmie, albumie czy książce.


Może zacznę po prostu od kilku punktów, bo nie chcę wszystkiego pomieszać :)

         Od 1 września zaczęłam nową szkołę. Taka cisza na blogu to w dużym stopniu jej wina, ponieważ skutecznie zajmuje każdą moją wolną minutę. Wydaje mi się, że te kilka najcięższych tygodni mam za sobą, bo na początku nie ukrywam, że miałam małe załamanie. Wylądowałam w 35 osobowej klasie, w której nie znałam nikogo i ciężko było mi złapać kontakt. Trzy miesiące później ciężko wytrzymać bez nich ten długi weekend. Plus jest taki, że przynajmniej mam lekcje żeby nie oceniać po okładce i dać każdemu szansę.  


       Kolejny fakt to: MAM NOWE ZWIERZĄTKO! Najbardziej radosna nowina ostatnich miesięcy. Jestem totalnie zakochana w moim 5tygodniowym szczeniaczku border collie. Odkąd go posiadam mój dom zamienił się w prawdziwe wariatkowo. Biorąc pod uwagę, że mam już jednego 9miesięcznego psa - nie da się nudzić. Cały czas coś biega koło nóg, szczeka, gryzie stopy. Czyste szaleństwo. Ale nie narzekam, bo kocham zwierzęta najmocniej na świecie.Chyba nie da się nie kochać istot, które nie widzą cię 5 minut, a potrafią skakać i piszczeć z radości, gdy wrócisz.
Nie dajcie się oszukać, że na zdjęciu wyglądają na spokojniutkie. Uwierzcie mi na słowo - nie są.
      

Może na dzisiaj starczy. Wracam w tym tygodniu z postem z wyjazdu na SGH i jak wszystko pójdzie zgodnie z planem wrzucę Wam przepis na pyszne ciasto dyniowe, tak bo Halloween za pasem. 

Miłej niedzieli! 

Łapcie jeszcze do posłuchania piosenki, która od trzech tygodni nie wychodzi mi z głowy. Może Wam też przypadnie do gustu :D

Aleksandra Kucia. Obsługiwane przez usługę Blogger.